wtorek, 15 sierpnia 2017

wywiad z teatrem PIKI

Być dzieckiem
rozmowa z teatrem PIKI

Sz. C.: Publiczność w Polsce, ta duża i ta mała, Was kocha. Jak to robicie?
PIKI: Staramy się, żeby na naszych przedstawieniach mali czuli się jak duzi, a duzi jak mali.
Sz. C.: Gdzie znajdujecie teksty do bajek? To Wasze dawne lektury, ktoś Wam podpowiada, czy raczej sami wiecie, co Wam potrzebne?
PIKI: Na początku to były nasze dawne lektury, czasami ktoś nam podpowiadał, a teraz są to przede wszystkim bieżące lektury Katki, niekoniecznie książek dla dzieci, w których szukamy tematów ważnych dla nas i, mamy nadzieję, też dla naszych widzów.
Sz. C.: Co lubicie w teatrach dla dzieci?
PIKI: Jak najwyższy poziom wszystkich elementów: sztuki, muzyki, wysiłku, wkładu pracy… Do tego rozrywkowość, wyobraźnię, zrozumiałość, komunikatywność, a równocześnie szukanie nowych pomysłów czy rozwiązań.
Sz. C.: W Ela hop! bawicie się z widzami w teatr. Dlaczego?
PIKI: Ela hop jest w rzeczywistości teatralną wersją naszej telewizyjnej serii dla dzieci, w której z nami, dwiema postaciami o imionach Ela i Hop, występowały dzieci z całej Słowacji. Powtarzały magiczną formułkę „Ela hop!” i same przenosiły się do miejsca, w którym mogły pokazać swój talent, hobby, albo gdzie my w zabawny sposób spełnialiśmy ich marzenia.
Dzieci są najbardziej zadowolone, gdy działają z aktorami, wiele z nich chce się popisać na scenie i prawie wszyscy rodzice są szczęśliwi, kiedy je tam widzą.
Dzieci przenoszą na scenę magię swoich charakterów i nieprzewidywalnych reakcji i tym niezwykle ożywiają całe to dokładnie przećwiczone przedstawienie.
Sz. C.: Jak sprawić, żeby dzieci Was słuchały i oglądały bajkę?
PIKI: Przedstawienie musi być wymyślone tak, aby stale się coś działo, by coś zajmowało uwagę dzieci. One nie mogą się nudzić, muszą rozumieć historię, żeby mogły identyfikować się z postaciami, żeby przeżywać różne emocje, żeby otrzymywały wystarczająco dużo bodźców. Muszą być trzymane w napięciu, ale też od czasu do czasu na chwilę odetchnąć.
Sz. C.: Gdybyście uczyli w szkole teatralnej dla dzieci, to jakiego przedmiotu?
PIKI: Uczylibyśmy przedmiotu: jak nie zapomnieć być dzieckiem.

Rozmawiała Iza Mikrut

tekst pochodzi z gazety festiwalowej Chorzowskiego Teatru Ogrodowego „Sztajgerowy Cajtung”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz